Od ślubu swojego ex po życie w Nowym Jorku, czyli historia Magdaleny Muszyńskiej-Chafitz #1

Nasza redakcja miała niedawno przyjemność porozmawiać z Polką mieszkającą od kilkunastu lat w Nowym Jorku. W Internecie znajdziecie Magdę również pod pseudonimem @littletownshoes na blogu oraz Instagramie , a jeśli interesują Was wycieczki po Nowym Jorku to oprowadzić Was po nim może sama Magda! Po więcej w tej sprawie zajrzyjcie tutaj.
O wyjątkowej historii przeprowadzki do USA, o tym jak wygląda życie w Nowym Jorku oraz za co najbardziej Magda lubi Nowy Jork dowiecie się z pierwszej części wywiadu. Miłej lektury!

Redakcja: Magdo, opowiedz o tym jak to się stało, że znalazłaś się w Nowym Jorku/USA i jaką przeszłaś drogę od tego czasu?

Magda: Do Stanów Zjednoczonych trafiłam przez mojego obecnego męża. Poznaliśmy się w nietypowej sytuacji, bo na ślubie mojego ex chłopaka i jego ex dziewczyny. Wesele odbywało się na południu Francji. Później utrzymywaliśmy kontakt na odległość – ja mieszkałam w Warszawie, on w Nowym Jorku. Po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że czas wybrać jedno miejsce. Jestem absolwentką SGH, pracowałam w bankowości, więc Nowy Jork jako stolica finansów, wydawał się być idealnym rozwiązaniem. Niestety przeprowadziłam się tam w 2008 roku, czyli w czasie kryzysu finansowego. Okazało się, że amerykańskie finanse leżą w gruzach, a banki nikogo nie zatrudniają. Przez kilka miesięcy wysyłałam cv, ale nie było żadnego odzewu. W końcu udało mi się znaleźć pracę zupełnie poniżej moich kwalifikacji, w małym butiku inwestycyjnym. Musiałam więc poszukać nowego pomysłu na swoją karierę.

Zauważyłam, że mimo kryzysu, intensywnie rozwijała się branża social media, w której wciąż zatrudniano ludzi. Postanowiłam wykorzystać moją wiedzę ze statystki, ekonomii oraz umiejętności analityczne i rozpoczęłam pracę w jednej z takich firm jako analityk – strateg. Zaczęłam też prowadzić blog o Nowym Jorku, który szybko zyskał dużą popularność.
W 2016 roku odezwało się do mnie duże, polskie wydawnictwo, i zaproponowało, aby wydać książkę z fragmentów wpisów na moim blogu i tak też się stało. Od tamtego czasu wydałam w sumie trzy książki. Jestem również licencjonowanym przewodnikiem po Nowym Jorku i mogę pochwalić się, że jako jedna z niewielu posiadam złotą gwiazdkę, którą dostaje się od miasta za dużą wiedzę.

Książki o życiu w Nowym Jorku autorstwa Magdy

Redakcja: Co było dla Ciebie największym wyzwaniem w związku z przeprowadzką?

Magda: Na początku wyzwaniem było znalezienie dobrej pracy. W Nowym Jorku jest ogromna konkurencja. Przyjeżdża bardzo wielu młodych ludzi z całego świata, marzących o życiu tutaj.

Dla Amerykanów liczą się przede wszystkim dyplom z amerykańskiej uczelni, doświadczenie w amerykańskich firmach. Poza tym Amerykanie to specjaliści w swoich, często bardzo wąskich dziedzinach, podczas gdy w Polsce dobrze widziany jest szerszy zakres kompetencji.

Redakcja: Co teraz powiedziałabyś młodszej sobie, która zaczynała życie w Nowym Jorku?

Magda: Powiedziałabym sobie, aby być otwartym. Amerykanie są bardzo mobilni, elastyczni i przedsiębiorczy, a zmiana zawodu o 180 stopni nie jest dla nich dziwna. Tego nauczył mnie dopiero mój mąż, który powtarzał, że możesz „wymyśleć siebie od nowa”. Mój pomysł na samą siebie polegał na tym, że zostałam przewodnikiem ukierunkowanym na wycieczki z Polski. To moja nisza. Zostawiłam poprzednią pracę i postawiłam wszystko na jedną kartę. I to była trafiona decyzja, bowiem wszystko zaczęło się układać.

Redakcja: Jak wygląda twój typowy dzień w Nowym Jorku?

Magda: Dzień zaczynam od spaceru z psem. Wykorzystujemy tzw.” czas bez smyczy” w nowojorskich parkach i spędzamy tam często 2 godziny rano. W tygodniu z mężem pracujemy codziennie. Ponieważ obydwoje pracujemy dużo, bardzo często jemy poza domem. Wieczorem i w czasie weekendu spotykamy się ze znajomymi. Dodam, że w Nowym Jorku nie ma kultury zapraszania znajomych do domu, spotykamy się najczęściej w barach i restauracjach.

Redakcja: Jak często wracasz do Polski i za czym najbardziej tęsknisz z Polski?

Magda: Przynajmniej raz w roku przyjeżdżam do mojej rodziny w Białymstoku. Tęsknie właśnie za rodziną i znajomymi. Na szczęście dzięki technologii często spotykam się z nimi na Zoomie.

Redakcja: Co najbardziej lubisz w Nowym Jorku?

Magda: Kocham nowojorską różnorodność, np. to, że możemy pójść na obiad do chińskiej restauracji, a na kolację do włoskiej, czy koreańskiej i to wszystko znajduje się na przestrzeni kilku ulic. Ta różnorodność kulinarna jest bardzo fajna. Świetne jest też to, że mieszkający tu ludzie, właśnie przez swoją różnorodność kulturową, są bardzo tolerancyjni i otwarci na inność. Mniej oceniają, a bardziej obserwują, dzięki czemu można się czuć swobodnie i łatwo być sobą. Można ubierać się jak się chce, bo nikt cię nie ocenia. Oczywiście są minusy takich zwyczajów. Bo skoro ludzie chodzą ubrani jak chcą, a więc w dresach, przysłowiowej piżamie, czy szlafroku po zakupy…

Każdy znajdzie tu coś dla siebie i tak naprawdę dzięki tej różnorodności czujesz się jak w ciągłej podróży.

CDN, a w międzyczasie zapraszamy do innej podróżniczej historii.

Statua Wolności, Nowy Jork

2445 views

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *